czwartek, 9 września 2010

MARKO ARNAUTOVIĆ




PRZEGLĄD SPORTOWY: Werder znalazł się w grupie z Interem Mediolan, ostatnim triumfatorem Ligi Mistrzów. To najgorszy przeciwnik, jaki mógł wam się trafić?
MARKO ARNAUTOVIĆ: Nie. Uśmiechnąłem się kiedy wylosowano nas do grupy z Interem, ponieważ grałem w tym klubie w ubiegłym sezonie. Może będę mógł pomóc mojej drużynie i podpowiedzieć coś na temat włoskiego zespołu.

PS: Na przykład?
Na przykład to, w jaki sposób ich pokonać. Szczegóły zachowam jednak dla siebie i podzielę się nimi z trenerem i kolegami. Ale z klubu odszedł Jose Mourinho, znakomity trener, który był decydującą postacią, który w pojedynkę był odpowiedzialny za sukcesy tej drużyny. Nowy szkoleniowiec wnosi nową filozofię i na razie nie wiadomo jeszcze czy Inter będzie mógł powtórzyć to, co osiągnął w ubiegłym sezonie. Zobaczymy czy Benitez w ogóle będzie mógł kontynuować to, co rozpoczął Mourinho. Ciągle jednak mają wspaniałych zawodników jak Lucio, Sneijder, Milito.

PS: Czego nauczył się pan od napastników Interu?
Eto’o i Milito to szczególni piłkarze. Mogłem nauczyć się od nich wiele, bo to jedni z najlepszych napastników na świecie. To było dla mnie niesamowite, że mogłem z bliska podglądać ich na boisku, mogłem z nimi trenować. Uważam, że dzięki temu, że miałem szansę z nimi grać, sam stałem sie lepszym piłkarzem.

PS: Obok Interu, inna drużyna z waszej grupy, którą pan doskonale zna to Twente Enschede.
Tak. Czas spędzony w Twente dla mnie jako piłkarza był przełomem. Pracowałem tam z uznanymi w świecie trenerami jak Steve McLaren czy Fred Rutten oraz z piłkarzami takimi jak Eljero Elia. Oczywiście ta drużyna nieco się zmieniła, ale jeśli zagram przeciwko Twente, doskonale będę wiedział co robić na boisku.
 
PS: Wasz dzisiejszy rywal, Tottenham, debiutuje w Champions League. Czy ich brak doświadczenia w tych rozgrywkach może działać na waszą korzyść?
Nie myślę w ten sposób. Wystarczy spojrzeć na skład tej drużyny i od razu widać jakiej klasy zawodnicy w niej grają. Rafael van der Vaart, Luca Modrić czy Peter Crouch to bardzo doświadczeni i niebezpieczni piłkarze. Zwłaszcza Crouch. Dla mnie jest najlepszym napastnikiem Tottenhamu. W meczach kwalifikacyjnych do Champions League strzelił trzy gole. Jest niesamowity i na pewno trzeba na niego bardzo uważać.
 
PS: Czy w obliczu takich rywali, Werder będzie w stanie wyjść z grupy?
Mimo że nasza grupa jest bardzo silna, jestem przekonany, że awansujemy do kolejnej rundy. Werder już w przeszłości udowodnił, że jest wystarczająco mocny, aby walczyć z najlepszymi drużynami z Europy. Jestem o to spokojny.

PS: Nawet bez Mesuta Özila?
Nawet. Nasz menadżer sprowadził fantastycznych nowych zawodników. Oczywiście, to smutne gdy drużyna traci najlepszych piłkarzy, ale taki jest futbol. Mam nadzieję, że Mesut odnajdzie się w Realu Madryt, a z tego co słyszałem, ostatnio zagrał bardzo dobry mecz. Cieszę się z tego.

PS: Özil był jednym z kluczowych zawodników Werderu, więc jakoś trzeba go zastąpić.
To jest zadanie trenera, ale myślę, że on zna już odpowiedź. Mesuta nie ma z nami już od czterech tygodni, a w tym czasie rozegraliśmy kilka niezłych meczów. Bez niego jesteśmy bardziej elastyczni, ponieważ możemy grać różnymi systemami, z jednym albo z dwoma napastnikami.

PS: Który z zawodników Werderu wywarł na panu największe wrażenie?
Byłoby nie w porządku z mojej strony chwalić tylko jednego piłkarza. Jesteśmy drużyną i każdy jest po to, by pomóc i grać na zespołu. Dla mnie najlepszym zawodnikiem jest ten, który najbardziej pomaga swojej drużynie.

PS: Woli pan grać u boku Hugo Almeidy czy Claudio Pizarro?
Bez różnicy. Ale ostateczną decyzję i tak zawsze podejmuje trener i on znajduje najlepsze rozwiązanie. Mnie pozostaje się tylko temu podporządkować.

PS: Jak postrzega pan Sebastiana Boenischa? Ostatnio zanotował świetny debiut w reprezentacji Polski.
Myślę, że podjął słuszną decyzję. Jeśli ktoś ma szansę, by grać dla swego kraju, zawsze trzeba ją wykorzystać. Może grać w reprezentacji, dzięki temu zdobywać doświadczenie na szczeblu międzynarodowym i stawać się coraz lepszym piłkarzem. Być może zagra również na mistrzostwach Europy i na mundialu, co dla każdego piłkarza jest wielką sprawą.

PS: Uważa pan, że Boenisch ma szansę na regularne występy w pierwszej drużynie Werderu? Czy jednak Mikaёl Silvestre będzie częściej grał na lewej obronie?
Sebastian na pewno wystąpi w wielu meczach. Jestem o tym przekonany. Silvestre jest po to, by pomagać w defensywie w ogóle, ponieważ mamy ogromne problemy w tej formacji ze względu na kontuzje stoperów. A on jest bardzo doświadczonym piłkarzem, który od razu może pomóc drużynie i, co ważne, może grać na różnych pozycjach, nie tylko na lewej stronie.

PS: Często bywa pan porównywany do Zlatana Ibrahimovicia i Cristiano Ronaldo. Z którym z nich identyfikuje się pan bardziej?
Nie jestem ani Ibrahimoviciem, ani Ronaldo. Ale to miłe być porównywanym do najlepszych piłkarzy świata. Na pewno chcę kiedyś osiągnąć prezentowany przez nich poziom.

PS: Kto wygra Ligę Mistrzów?
Dla mnie głównym faworytem jest Real Madryt. Z Mourinho i nowymi piłkarzami będą wystarczająco mocni, by triumfować.

Rozmawiała Barbara Bardadyn
Wrzesień 2010

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz