środa, 13 kwietnia 2011

RAÚL GONZÁLEZ




PRZEGLĄD SPORTOWY: Dzięki bramce zdobytej przed tygodniem na San Siro został pan najlepszym strzelcem w historii Ligi Mistrzów. Wydaje się, że nigdy nie przestanie pan strzelać!
RAÚL GONZÁLEZ: Chcę zdobywać bramki w każdym meczu. Taki jest mój cel i praca. Jednak nie przywiązuję żadnej wagi do rekordów. Wiem, że tacy piłkarze jak Leo Messi będą lepsi ode mnie.

PS: Po meczu w Mediolanie Schalke jest już jedną nogą w półfinale Champions League.
Osiągnęliśmy dobry rezultat, ale jeśli będziemy myśleć, że już awansowaliśmy, wówczas znajdziemy się na najlepszej drodze do tego, by odpaść z tych rozgrywek. Inter jest bardzo mocną drużyną, ma znakomitych zawodników. Zrobią wszystko, żeby przejść do następnej rundy mimo że to my mamy przewagę. Na pewno musimy być bardzo skoncentrowani i nie wybiegać w przyszłość.

PS: Jak to możliwe, że drużyna, która wygrywa 5:2 z aktualnym mistrzem Europy, znajduje się w środku ligowej tabeli?
W pierwszej części sezonu mieliśmy ogromne problemy, graliśmy bardzo nieregularnie, brakowało nam skuteczności. Na szczęście po dwóch ostatnich zwycięstwach nasza sytuacja wygląda coraz lepiej i mamy szanse, by zbliżyć się do pierwszej piątki. Zrobimy wszystko, żeby prezentować poziom z ostatnich spotkań i wygrywać kolejne mecze w lidze.

PS: Uważa pan, że ta drużyna Schalke ma szanse na wygranie Champions League, czy jeszcze jest za wcześnie?
Jak już wspomniałem na razie koncentrujemy się wyłącznie na meczu ćwierćfinałowym. Nie chcemy robić drugiego kroku, skoro jeszcze nie wykonaliśmy pierwszego.

PS: Real Madryt, pańska była drużyna, ma już praktycznie zapewniony półfinał LM. Myśli pan, że po tylu latach niepowodzeń może w końcu wygrać dziesiąty Puchar?
W tej chwili Real jest wielkim zespołem, mają znakomitego szkoleniowca. Jednak w półfinale przyjdzie im się zmierzyć ze starym rywalem, Barceloną. Jeśli ich pokonają, uważam, że wygrają Ligę Mistrzów.

PS: Pańskim zdaniem ta Barcelona jest do pokonania? We wcześniejszych pięciu Gran Derbi Real zawsze przegrywał.
Barςa ma znakomity zespół i ogromne sukcesy na koncie. Ale nie ma drużyn niezwyciężonych, dlatego uważam, że szanse są bardzo duże. Trzymam kciuki za Real Madryt.

PS: Czy kiedykolwiek żałował pan, że opuścił Santiago Bernabeu?
Nie, to była bardzo dobra decyzja. Schalke to świetny klub, a rywalizacja w  Bundeslidze stoi na naprawdę wysokim poziomie. Poza tym jest tu doskonała infrastruktura, atmosfera panująca na stadionach jest fantastyczna. Móc mieszkać i grać tutaj jest prawdziwą przyjemnością i daje mi wiele radości.

PS: Pańska forma prezentowana w Schalke pokazuje jak wiele osób pomyliło się pozwalając odejść panu z Realu.
Nie wiem. W Schalke czuję się bardzo dobrze. Po krótkim okresie aklimatyzacji cały czas gram na równym poziomie. Nasze wyniki w Champions League pokazują, że mamy dobry zespół, piłkarzy o wysokich umiejętnościach. A ja jestem częścią tego wszystkiego i jestem szczęśliwy.

PS: Pamiętam, że pańskie pożegnanie w Madrycie było bardzo smutne, obecna była ledwie garstka kibiców… Zasłużył pan na co lepszego.
Nie, to było wspaniałe i bardzo emocjonujące pożegnanie. Nie ma co narzekać.

PS: Jakiś czas temu Guti powiedział tak: „Pewnego dnia Raul będzie trenerem Realu Madryt, a ja jego prezesem”. Ludzie, którzy pana znają, twierdzą, że umrze pan bez futbolu.
Guti i ja moglibyśmy stworzyć niezły team, prawda? Po zakończeniu kariery na pewno wrócę do Madrytu i do Realu. Nie mam co do tego wątpliwości. A wtedy zobaczymy co się wydarzy.

Rozmawiała Barbara Bardadyn
11 kwietnia 2011

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz