środa, 2 czerwca 2010

RADOMIR ANTIĆ





PRZEGLĄD SPORTOWY: Serbia nigdy jeszcze nie wygrała meczu z Polską. Czy dziś będzie inaczej?
RADOMIR ANTIĆ: Traktujemy to spotkanie jako kolejny mecz przygotowawczy do mistrzostw świata, dlatego będziemy starać się grać nasz futbol, będziemy sobą. Pozytywny wynik owszem jest ważny, ale dla nas nie jest priorytetem.

PS: Podobnie jak sobotni mecz z Nową Zelandią? Serbscy kibice byli wściekli po przegranej 0:1.
W meczu z Nową Zelandią nie byliśmy jeszcze przygotowani na 100 procent. Poza tym wtedy chciałem sprawdzić różne warianty, popracować nad różnymi aspektami. Ponadto forma drużyny też nie była najlepsza.

PS: To znaczy, że jeśli Serbia dziś nie wygra, to nic się nie stanie?
Oczywiście, że chcielibyśmy wygrać, ale tak jak mówiłem wcześniej, zwycięstwo nie jest naszym głównym celem. Wyniki będą liczyły się dopiero na turnieju w Republice Południowej Afryki.

PS: Jak ocenia pan polską drużynę?
Polska wcale nie jest łatwym rywalem. Widzę, że z nowym selekcjonerem drużyna zrobiła postępy. Zmienił się system gry, pojawiło się wielu utalentowanych zawodników i na pewno będzie dla nas bardzo wymagającym przeciwnikiem.

PS: Wie pan coś o Franciszku Smudzie?
Jest znanym trenerem, wiem, że jego wybór na selekcjonera był niezwykle ważny, a on ma teraz przygotować zespół na mistrzostwa Europy, których Polska będzie współorganizatorem. Uważam, że dla polskiego futbolu jest to ogromna szansa na poprawę jego kondycji. Niestety, nie udało wam się awansować na mistrzostwa świata, ale uważam, że Smuda z nowymi piłkarzami i z nowym systemem, będzie w stanie naprawić polską piłkę.

PS: Jakie cele stawia pan reprezentacji Serbii na mundialu?
Nie zakładam niczego z góry. Mamy ogromne nadzieje i rozbudzone apetyty. Poza tym będzie to nasz pierwszy udział w mistrzostwach świata jako niepodległego kraju i dlatego jest to dla nas ogromny przywilej. Awansując na turniej w RPA dostaliśmy dużą szansę na pokazanie światu, że Serbia jest krajem wielu znakomitych sportowców.

PS: Jak ocenia pan grupowych rywali: Niemcy, Ghanę i Australię?
Jesteśmy w bardzo silnej grupie. Niemcy mają dość młody, ale znakomity zespół i doskonałego trenera. Ghany i Australii też nie należy skreślać. Na pewno będzie trudno, ale nie pozostaje nam nic innego jak walczyć.

PS: Bukmacherzy obstawiają, że z grupy wyjdą właśnie Niemcy i Serbia.
To są tylko przewidywania, ale tak czy inaczej trzeba je spełnić.

Rozmawiała Barbara Bardadyn
1 czerwca 2010, Leogang, Austria

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz